zdrada - wszystko o zdradzie

Według badań ponad 20% małżeństw i ponad 70% związków nieformalnych doświadcza zdrady, a w 2016 r. do zdrady małżeńskiej przyznawał się już więcej niż co trzeci pytany. Dlaczego zdradzamy i jesteśmy zdradzani? Czy zdradę należy rozumieć jedynie jako tę fizyczną, czy zdrada emocjonalna także się liczy jako oszukiwanie partnera? Na te i inne pytania postaramy się odpowiedzieć w obszernym poradniku na temat zdrady.

Kto najczęściej dopuszcza się zdrady?

Jeśli chodzi o statystyki, to mężczyźni czynią to nieco częściej niż kobiety, ale ta statystyka ciągle się zmienia, bo nawet co trzecia kobieta żyjąca w związku przyznaje się do zdrady. Jeśli chodzi o mężczyzn wynik ten sięga nawet 45%. To sporo i pewnie budzi smutek wśród osób wierzących w długotrwałe dobre relacje w związkach nieformalnych i formalnych. Co ciekawe, jeśli chodzi o wiek, to współczynnik zdrad jest najwyższy u mężczyzn po 50 roku życia. Związany jest to z tzw. kryzysem wieku średniego, kiedy mężczyzna nie chce się pogodzić z upływającym czasem i wchodzi w nową relację z młodszą kobietą, aby się dowartościować i odjąć sobie nieco z metryki. Bywa że robi sobie profesjonalne zdjęcia i ze zdziwieniem odkrywa że można wyglądać jak super atrakcyjna osoba, nie znadjąc sobie sprawy że to w znacznej mierze zasługa wizażystki i retuszu.

wszystko o zdradzie

FOTOGRAFIA.BIZ.PL – wszystko o profesjonalnych zdjęciach biznesowych

zdjęcia Bywa też tak, że powodem zdrady jest rutyna w długoletnim związku, a nawet syndrom pustego gniazda po wyprowadzce dzieci i konieczność zagospodarowania dodatkowego wolnego czasu. Często jedno z drugim się łączy, bo jednak jeśli intymne relacje są satysfakcjonujące, zwykle nie szuka się innych. Najrzadziej zdradzają osoby po 20 i po 70 roku życia. Jedne wchodzą dopiero w trwałe relacje i związki, są w fazie tzw. pierwszego zauroczenia. Z kolei drugie albo już się „wyszumiały” i nie szukają już intymnych relacji albo po prostu ich małżonkowie już nie żyją.

Poliamoria albo swingowanie, czyli zdrada za zgodą, ale czy na pewno?

Często pewne mody są szkodliwe, zwłaszcza dla związków i zdrowia psychicznego. Mówi się, że człowiek nie jest z natury monogamistą i osoby, które bardzo w to wierzą, świadomie są w związkach poliamorycznych albo decydują się na swingowanie. W tym przypadku odbywa się to za zgodą partnera. Jeśli oboje mają podobny światopogląd, to niby nic złego się nie dzieje, bo oboje się na to zgadzają. Jednak zawsze z którejś strony, na którymś etapie pojawia się zazdrość i cierpienie. Takie pary, które uległy modzie na wprowadzenie do związku „odrobiny świeżości”, tak naprawdę fundują sobie solidnego zbuka. Trafiają potem na kozetkę, próbując ratować strzępki związku. Gorzej jeśli z jednej strony pojawia się swego rodzaju uzależnienie od takich relacji i zachowań albo gdy poliamorysta nie chce zakończyć innych związków na rzecz jednego.

zdrada za zgoda drufiej strony

Wszystkiemu winne są geny?

Nie chodzi tu dosłownie o to, że jeśli tatuś zdradzał, to syn czy córka też będą zdradzać, a raczej o konkretny odkryty gen, który ma odpowiadać za osiągnięcie wysokiego poziomu przywiązania do partnera. Mowa o wazopresynie. U osób, u których gen V1AR odpowiada za produkcję mniejszej ilości wazopresyny, skłonność do zdrady jest większa. DRD4 to kolejny gen, który odpowiada za produkcję dopaminy. U osób, u których jest na wysokim poziomie satysfakcja z seksu z osobą inną niż partner czy partnerka jest większa. Jak wiadomo jednak nie tylko geny, ale i środowisko w jakim się obracamy, a wcześniej wzrastamy ma wpływ na nasze zachowania seksualne.

Czym jest zdrada emocjonalna i jakie są jej oznaki?

Zdrada emocjonalna początkowo wydaje się być relacją przyjacielską, w której szuka się oparcia w drugiej osobie w różnych sytuacjach. Jeśli jednak nie dzielisz się informacjami na temat tej osoby ze współmałżonkiem bądź partnerem czy celowo je zatajasz albo przeinaczasz fakty, to oznacza, że masz już problem. Gdy dodatkowo tęsknisz za osobą spoza relacji małżeńskiej, gdy nie odpisuje na Twoje wiadomości bądź gdy poświęcasz na kontakty z nią mnóstwo czasu, kosztem czasu poświęcanego żonie czy mężowi, to można już mówić o zdradzie emocjonalnej. Apogeum następuje, gdy zaczynasz zwierzać się tej osobie ze swoich problemów małżeńskich czy problemów w związku i wspominać jej, że lepiej czujesz się w jej towarzystwie niż w towarzystwie żony czy męża. Kiedy zaczynasz porównywać tę osobę z twoim partnerem/partnerką, oznacza to, że stopniowo zaczynasz nią zastępować swojego męża czy swoją żonę. Często od zdrady emocjonalnej do fizycznej jest już mały krok i osoby przyznające się do takich relacji w 75% dopuszczają się także zdrady fizycznej.

Zdrada w Internecie, przez telefon, SMS-y

Choć niektórzy ciągle postrzegają zdradę jako fizyczną relację seksualną poza związkiem czy małżeństwem, to jednak nowe kategorie cyberrelacji również często należałoby uznać za zdradę. Mowa oczywiście o korzystaniu z czatów i viedoczatów, sekskamerkach czy sekstelefonach, a nawet wysyłaniu innej osobie intymnych wiadomości SMS-owych. Nawet takie zdrady bywają źródłem zakończenia związku czy wniesienia pozwu o rozwód. Często jednak zdradzane osoby, mimo poczucia wstydu, decydują się na terapię dla par, o ile zdradzający wyraża wolę uczestnictwa. Bardzo często taka osoba musi dojść do tego, że faktycznie dopuściła się zdrady, bo często się tego zapiera, czy też zrzuca winę na partnera i coraz rzadsze współżycie. Bywa również, że takie zachowania wynikają z większego libido, niewspółmiernego z libido partnera czy partnerki albo formy uzależnienia. Wtedy również może pomóc terapeuta, ale i seksuolog.

Zdrada osób, które zmagają się ze swoją seksualnością

Orientacja seksualna jest czymś, z czym się rodzimy i nie jest naszym wyborem, co już dawno zostało udowodnione przez wielu naukowców. Dlatego próby wpisania się niejako na siłę w heteroseksualny model związku, podczas gdy ma się odmienną orientację, kończy się często zdradą. Wiąże się to zawsze z cierpieniem osoby zdradzanej. Czy jest ono w tej sytuacji większe? Niekoniecznie, bo jednak zdrada jest zdradą, niezależnie czy jest to zdrada z osobą tej samej czy też innej płci. Mimo wszystko dla środowisk konserwatywnych taka zdrada jest gorsza, bo wiąże się ze społecznym ostracyzmem osoby zdradzającej, ale i zdradzanej. Osobie zdradzonej towarzyszy gniew, a jednocześnie uczucie bezsilności. W końcu w relację tę jest zaangażowana emocjonalnie, więc trudno jej po prostu uznać, że orientacja jest czymś, z czym walczyć nie można. Taka refleksja przychodzi dopiero z czasem, ale i tak pozostaje żal do tej osoby, że w pewnym sensie zostało się przez nią potraktowanym instrumentalnie. Gdy zdrada taka ma miejsce w długoletnim związku niesie to ze sobą swego rodzaju traumę. Taką sytuację przeżywają również dorastające czy dorosłe już dzieci, które nie mogą pojąć tego, jak można było przez tak długi czas oszukiwać bliskie osoby. Niestety często przyjęte w danym społeczeństwie „normy” są silniejsze niż poczucie własnego „ja” i wtedy dochodzi nawet do zatajania czy zaprzeczania własnej orientacji, byleby tylko zadowolić własną rodzinę.

Jak wybaczyć zdradę emocjonalną lub fizyczną?

Jeśli osoba zdradzająca wyraża skruchę i chce naprawić relację, to druga strona może zgodzić się na taką próbę lub nie. Jednak nie warto od razu w emocjach kończyć związku, jeśli jednak w dużej mierze był udany i jest co ratować. Choć zdrada emocjonalna nie wydaje się tak poważna jak zdrada fizyczna, to jednak bardzo często osoby, które jej doznały twierdzą, że boli nawet bardziej. Jest to bowiem podkopanie poczucia zaufania do partnera, budowania więzi, wzajemnej komunikacji, a przecież tak naprawdę przyjaźń jest fundamentem długotrwałego związku. Konieczne jest zakończenie toksycznej relacji przez partnera lub partnerkę, a często ze względu na zaangażowanie emocjonalne jest to trudne. To prowadzi do kolejnych konfliktów, bo z jednej strony partner czy partnerka chce być w związku, a z drugiej nie chce kończyć całkowicie danej relacji, odcinając się od tamtej osoby. Jednak emocjonalny szpagat nie jest tutaj możliwy i trzeba odpowiedzieć sobie na pytanie, na czym tak naprawdę nam zależy. Nie oznacza to oczywiście, że trzeba podjąć drastyczne kroki, jak zmiana pracy, bo najczęściej zdrady emocjonalnej wiele osób dopuszcza się z osobą z pracy. Na pewno jednak trzeba zmienić w takiej sytuacji charakter relacji na czysto służbowy. W sytuacji, gdy jeden z partnerów zauważy symptomy zdrady czy to emocjonalnej czy fizycznej, od razu powinien działać i podjąć rozmowę. Nie powinno być tu jednak krzyku i histerii, bo w ten sposób do niczego się nie dojdzie, ani osoba zdradzana niczego się nie dowie. Ponieważ czasem przeprowadzenie takiej rozmowy jest trudne, warto udać się na terapię dla par. Zakończy się ona albo powrotem do związku czy małżeństwa albo rozstaniem lub rozwodem. Jednak czasem warto spróbować.