rozstanie po wieloletnim związku

Kiedy wypowiada się słowa: „I nie opuszczę Cię aż do śmierci…” rzeczywiście się w to wierzy. Podobnie, gdy żyje się w związku niezalegalizowanym, początkowa fascynacja, zauroczenie, namiętność i zaangażowanie zaczynają słabnąć. Proza życia przynosi swoje trudności na początku niewielkie, z pozoru błahe, które potem urastają do większych i ogromnych problemów, z których trudno jest się wyplątać. Zatem jak jest z tym rozstaniem? Jakie są jego powody? Jak rozstać się z klasą i przede wszystkim, jak poradzić sobie z rozstaniem?

Dlaczego podejmujemy decyzję o rozstaniu po wieloletnim związku?

Powody rozstania po wieloletnim związku są różne, bo nie da się porównać żadnego związku jeden do jednego, każdy jest nieco inny. Cechą wspólną jest ból, który pozostaje zwłaszcza w osobie porzucanej, która ciągle łudzi się, że wszystko się ułoży. Nawet jeśli rozstanie jest wspólną decyzją to i tak wzajemne rany są głębokie, bo przecież nikt nie rozstaje się z powodu tego, że partner znów porozrzucał skarpetki i zrobił bałagan, nawet jeśli jest się skrajną pedantką. W końcu przeciwieństwa się przyciągają. Powody rozstania są raczej poważniejsze, bo w wieloletnim związku często przymykamy oko na pewne wady partnera i jesteśmy je w stanie zaakceptować. W pewnym momencie po prostu przestajemy z nimi walczyć… Jednak kiedy partner lub partnerka są chłodni i kompletnie tracą zainteresowanie, a wszelkie próby komunikacji kończą się kłótnią, to zapala się żółta lampka. Intymność w związku jest bardzo istotnym elementem, zatem gdy jej brakuje, to związek się wypala. Nie zawsze powodem jest przysłowiowy kryzys wieku średniego i to, że partner szuka dowartościowania u młodszej, czy po prostu innej kobiety. Notabene i u kobiet się to zdarza, bo partner dużo pracuje i nie poświęca im tyle uwagi, ile na początku związku, czy po prostu szukają adrenaliny, bo rutyna im doskwiera. Poznanie kogoś nowego jest bodźcem do powiedzenia: „chcę się rozstać”. Bywa jednak, że z powodu konserwatywnego wychowania czy społecznego ostracyzmu, zwłaszcza w środowisku wiejskim, wiele osób tkwi w podwójnych związkach, aż zdrada wychodzi na jaw. To chyba najgorszy możliwy scenariusz, nie licząc oczywiście tego, gdy w związku jest przemoc, nie tylko ta fizyczna, ale i emocjonalna.

smutek po rozstaniu po wieloletnim związku

Wyszłam za narcyza, teraz żałuję albo ożeniłem się z heterą i żałuję

Czasami poznając kogoś mamy przysłowiowe klapki na oczach. Widzimy atrakcyjny wygląd, dobre maniery, sumienny stosunek do pracy, a także towarzyskość i uznajemy, że to idealna osoba do stworzenia długotrwałego związku, a może i związku na całe życie. Potem jednak okazuje się, że początkowe zalety zaczynają przesłaniać wady jak postawa roszczeniowa, znęcanie się emocjonalne za to, że „zupa była za słona”. I nie wiem jak by się starało, to zawsze jest źle i to w każdym aspekcie. Dochodzi nawet do wytykania wad czy braku wiedzy w towarzystwie, pod przykrywką żartów. Druga strona jedynie wymaga, ale nie daje nic od siebie. Nie zapyta: „Jak Ci minął dzień?” czy „Jak się dziś czujesz?” Ciągle mówi o sobie, o swoich potrzebach i problemach.

A jeszcze chwilę wcześniej konsultant ślubny urabiał sobie ręce po łokcie organizując fotografa na Wasz wymarzony ślub. Dopiero co spacerowaliście w Łazienkach w czasie Waszej własnej romantycznej sesji ślubnej…

Związek to sztuka kompromisów, umiejętności słuchania i empatii, a kiedy tego brak, a ofiara przemocy emocjonalnej zdaje sobie w końcu z tego sprawę, dochodzi do rozstania. W końcu głębokie podkopywanie poczucia własnej wartości powoduje, że w każdej osobie w końcu coś pęka. Bo ofiarami przemocy psychicznej w związku mogą być nie tylko kobiety, ale i mężczyźni, którzy są według swoich partnerek za mało męscy, zaradni, za mało zarabiają, użalają się nad sobą itp.

Związek dla wychowania dzieci, a potem rozstanie

Choć jest to coraz rzadsze, to kiedy uczucie wygasa często osoby, które zostały wychowane w konserwatywnych rodzinach, decydują się pozostać ze sobą tylko dla dzieci. Kończy się to licznymi kłótniami i tym, że dzieci mają nie najlepszy wzorzec związku na przyszłość i często mają trudności ze zbudowaniem trwałych relacji w dorosłym życiu. Często już po kilku latach okazuje się, że zupełnie Wam ze sobą nie po drodze, bo zainteresowania macie skrajnie różne, a po tym jak pojawiły się dzieci również relacje intymne uległy pogorszeniu bądź całkowicie zanikły. Oczywiście można próbować reanimować taki związek. W końcu są terapie małżeńskie i terapie dla par, jest i separacja poprzedzająca rozwód. Bywa, że z takimi krokami niektórzy czekają aż do czasu, gdy dzieci się usamodzielnią. Wtedy rozstanie jest szokiem dla całej rodziny, a sami zainteresowani zwykle odczuwają ulgę. Rozstanie po wieloletnim związku może być również związane z poszukiwaniem własnej tożsamości. Teraz mówi się o tym więcej. Jednak kiedyś był jeden promowany model rodziny i często zdarzało się tak, że homoseksualiści zakładali rodziny niejako dla świętego spokoju i zadowolenia swoich rodziców. Oczywiście w sytuacji, gdy druga strona nie miała o tym pojęcia proces rozstania był niezwykle bolesny.

Rozstanie po wieloletnim związku – jak sobie z tym poradzić?

Niezależnie od tego, czy związek rozpada się z powodu jednorazowej zdrady, czy prowadzenia podwójnego życia, jest to niezwykle bolesne dla osoby zdradzanej. Druga strona szybko adaptuje się do nowej sytuacji, zwłaszcza gdy nowy związek jest znów przynajmniej krótkotrwałym źródłem uniesienia, ekscytacji i namiętności. W sytuacji, gdy powodem rozstania jest jednorazowy skok w bok, bo druga strona nie jest w stanie tego wybaczyć, zakończenie związku jest trudne dla obydwu stron, które jednak czują do siebie przywiązanie. Wtedy warto spróbować terapii, gdy obie strony wyrażają taką wolę. Terapia, ale już grupowa będzie też dobrym pomysłem dla osoby porzuconej na rzecz „tej drugiej” albo „tego drugiego”, bo bardzo często następuje mechanizm gniewu, ale i wyparcia, czy później nawet idealizowania związku i próby odzyskania wieloletniego partnera. Terapia pomoże nie tyle spalić za sobą mosty, bo jeśli ze związku ma się wspólne dzieci to jest to niemożliwe, ale pójść naprzód i znaleźć nowe cele. Najpierw należy zająć się sobą, swoimi potrzebami, które często przez związek spychane były na drugi tor. Dopiero, gdy pokochacie na nowo siebie, możecie otworzyć się na nową relację uczuciową. Bo to, że jeden długoletni związek się skończył nie oznacza, że należy zrezygnować z próby zbudowania kolejnego. Ale najpierw konieczne jest „pokonanie swoich demonów” i powiedzenie sobie przepracowałem/am swoje, mam swoje wady, ale uczę się na swoich błędach i inaczej podchodzę do pewnych spraw, dlatego mogę być wartościowym partnerem/partnerką.